poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 3

Stella POV's   

Obudziłam się już następnego dnia. Leżałam w swoim własnym łóżku i własnym pokoju. Powieki same zamykały się pod swoim ciężarem. Z trudem udawało mi się trzymać je otwarte. Bolało mnie ramię. Całe było zdrętwiałe. Próbowałam przewrócić się na bok ale to tylko wywołało falę potwornego bólu.
- Auuuuuuu! – Wrzasnęłam i odruchowo złapałam się za obolałe mijesce. Czułam pod palcami miękki bandaż ale to nadal cholernie bolało. – Kurwa mać – przeklnęłam pod nosem i zamknęłam oczy.
- Stella ?!- usłyszałam zdenerwowany głos Zayn’a. – Co się dzieje ? – usiadł obok mnie na łóżku i złapał mnie za zdrową rękę. Skuliłąm się i otworzyłam oczy.
- Boli – dałam radę wyszeptać i zacisnęłam usta w cienką linijke.
- Wiem kochanie wiem, ale spokojnie -  pogłaskał mnie po włosach i wstał. Bez słowa wyszedł z mojej sypialni. Ból był tak okropny, że zamknęłam oczy i po prostu zemdlałam.

Stella ! – poczułam uderzenie w twarz i coś mokrego na sobie. – Stella do cholery jasnej ! – teraz słysząłam już o wiele wyraźniej. To Winslet krzyczał. – Kurwa obudź się ! – poczułam jak mną szarpie. Powoli otworzyłam ciężki powieki i nerwowo nabrałam powietrza.
- Co ? – wychrypiałam  niezrozumiale i próbowałam podnieść się na łokciach ale ktoś mnie przytrzymał.
- Żyj kurwa. Już myśleliśmy, że będzie po tobie – usmiechnął się zadziornie i wyszedł ciągnąc za sobą Melissę. Spojrzałam prosto w oczy Zayna nie rozumiejąc. On jedynie pokręcił głową i usiadł obok mnie tuląc mnie ostrożnie do siebie.  
- Nigdy nie wybaczył bym sobie gdyby coś ci się stało – wyszeptał w moje włosy i pocałował mnie czule.
- Ale co się stało ? – patrzyłam na niego nadal nie wiedząc co się dzieje i o co mu chodzi. – Co tu robił Winslet i Melissa ? O co chodzi Zayn ?
- Zemdlałaś. Próbowaliśmy Cię wybudzić ale strasznie opornie to szło – pogłaskał mnie po policzku. Widziałam na jego twarzy strach i czułość.
- Och..- tylko tyle zdołałam powiedzieć. Nadal moje lewe ramię niemiłosiernie mnie bolało.
- Musisz coś zjeść – powiedział surowym i stanowczym tonem.
- Nie mam ochoty – pokręciłam przecząco głową.
- Musisz – syknął przez zaciśnięte zęby i wyszedł z mojego pokoju. Próbowałam jakoś inaczej się ułożyć, miałam odrętwiałe i obolałe ciało. Jednak każdy ruch sprawiał mi ból. Skrzywiłam się i jęknęłam opadając bezsilnie na poduszki. Chciałam po prostu zasnąć i obudzić się kiedy już będzie po wszystkim. Jednak nie było mi to dane. Już po chwili do pokoju wkroczył Zayn niosąc tacę z jedzeniem
- Masz zjeść to wszystko – postawił tacę na stoliku obok mojego łóżka i po prostu wyszedł. Przygryzłam wargę ze zdenerwowania. Powoli krzywiąc się cholernie z bólu podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na jedzenia. Zemdliło mnie ale przełknęłam ślinę i zabrałam się za jedzenie.

Justin POV’s.

Kiedy po wydarzeniach poprzedniej nocy obudziłem się w obcym domu przez chwilę nie miałem pojęcia gdzie jestem. Zorientowałem się, że spałem w fotelu. Rozejrzałem się dookoła i wtedy zauważyłem ją. Dziewczynę o pięknych długich i czarnych kręconych włosach.  Niesamowicie hipnotyzujących zielonych oczach i tym jej kpiącym uśmieszkiem . Czy ja byłem w niej zakochany ? Nie to nie możliwe. To nie mogła być prawda. Kochanie jej w ogóle nie wchodziło w grę. Było zbyt niebezpieczne. Cholernie niebezpieczne. Ja byłem niebezpieczny. Zagrażałem jej. Przeze mnie na jej życie mogło czyhać wielu „bandytów”. Sam siebie powinienem tak nazywać, ale jednak zawsze coś mnie powstrzymywało. Otrząsnąłem się. Nie mogłem się w niej zakochać, chociaż na to było już za późno. Nie mogłem cofnąć swoich uczuć więc jedyne co mi pozostało to nie pozwolić jej zakochać się we mnie. Wiedziałem że mnie lubi. I to bardzo. Rumieniła się w moim towarzystwie co było cholernie słodkie. Tak seksownie przygryzała wargę.
-Winslet ! Opanuj się kurwa ! – skarciłem się w myślach.  Musiałem pozbyć się z mojej głowy tego obrazu. Musiałem wyjść zanim ona zorientuje się, że byłem tu przez całą noc. Wstałem szybko z fotela, zarzuciłem na siebie swoją skórzaną kurtkę i pospiesznie wyszedłem z jej pokoju.
Zbiegłem na dół po schodach gdzie natknąłem się na Zayn’a.
- Jak z nią ? – spytałem bez ogródek.
- Chyba niezbyt dobrze – pociągnął za końce swoich włosów. – Cały czas majaczy i tak naprawdę do końca się nie obudziła – westchnął.
- Podaj jej jakieś leki i cały czas jej pilnuj – spojrzałem na niego poważnie chociaż chciałem udawać obojętność. Że ta suka po prostu mnie nie obchodzi. A jednak coś mnie obchodziła. – Ja jadę do domu sprawdzić czy chłopaki wykonali moje polecenia – odparłem rzeczowo. – Potrzebujesz czegoś ?
- Nie – pokręcił głową. – Byłem w domu nad ranem – ruszył już bez słowa więcej  na górę.  Sam wyszedłem z domu i wsiadłem do swojego czarnego jeep’a. Odpaliłem silnik, który delikatnie zawarczał i wyjechałem z podjazdu. Cały czas przed oczami miałem zajścia wczorajszej nocy. To jak Stells wyczołgała się z samochodu. Reakcje Melisssy gdy ją zobaczyła i tą panikę w jej oczach. To jak już po wszystkim zniosłem ją do sypialni a ona bezradnie zanosiła się płaczem w moich ramionach. Z tego wszystkiego nie zauważyłem czerwonego światła i przejechałem przez skrzyżowanie unikając zderzenia z nadjeżdżającymi z boku samochodami. Przycisnąłem gaz do dechy i jakoś dałem radę z tego wybrnąć. W końcu byłem niezłym kierowcą. Po paru minutach byłem już na miejscu. Zaparkowałem i zostawiłem kluczyki w stacyjce. Wszedłem do domu i zauważyłem chłopaków na kanapie. Stanąłem naprzeciwko nich.
- I jak panowie ? Wszystko poszło gładko jak po maśle ? – zaśmiałem się złowieszczo……


   Kiedy skończyłem „rozpoznanie terenu” czyli upewnienie się za pomocą chłopaków, że wszystko jest w porządku, przebrałem się w czyste ubrania i wyszedłem z domu. Wsiadłem do swojego samochodu i ruszyłem w stronę centrum kiedy zadzwonił mój telefon, odebrałem go i warknąłem do słuchawki :
- Czego ?
- Winslet kurwa musisz nam pomóc. Stella zemdlała nie mamy pojęcia co robić, nie da się jej wybudzić – słyszałem przerażony głos kumpla. Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby czymś tak bardzo się denerwował. Poza tym chodziło o moją przyjaciółkę. Byłem zły, ale rozłączyłem się i  z piskiem opon zawróciłem na światłach pędząc w stronę ich domu. W myślach powtarzałem swoje własne słowa jak mantrę.
- Nie rzucę się na Mel kiedy tylko ujrzę jej malinowe wargi i nie pocałuję jej. – powtarzałem to sobie w kółko a i tak obawiałem się, że to zrobię. Kiedy dotarłem na miejsce wysiadłem z auta i wszedłem do środka bez pukania. Słyszałem ich głosy z góry. Pobiegłem na górę i wszedłem do jej pokoju. Zayn polewał jej twarz zimną wodą a Melissa delikatnie ją potrząsała. Ujrzałem zgrabne ciało tej istotki w bokserce z dość sporym dekoltem i przygryzłem wargę nawet zbytnio tego nie kontrolując. Oprzytomniałem po dobrych kilku minutach, Oderwałem wzrok od jej kształtnego biustu i podszedłem do Stelli. Złapałem ją za ramiona i uderzyłem ją mocno w twarz kładąc mokrą szmatę na jej klatce piersiowej.
- Stella ! – wrzasnąłem. – Stella do cholery jasnej ! – krzyknąłem ponownie kiedy nie zareagował. Gdy nadal nic się z nią nie działo zacząłem nią szarpać i potrząsać. – Kurwa obudź się ! – wpatrzyłem się w jej postać i zauważyłem jak otwiera oczy.
- Co ? – wychrypiała i próbowała się podnieść ale przytrzymałem ją. Kamień spadł z serca, chociaż i tak nigdy nikomu nie przyznał bym się do tego. Bo co mnie obchodziła ta głupia suka która sama w dodatku zgotowała sobie taki los.
- Żyj kurwa. Już myśleliśmy, że będzie po tobie – odparłem z zadziornym uśmieszkiem na ustach i wyszedłem z jej sypialni ciągnąc za sobą Melissę. Ona uśmiechnęła się do mnie nieśmiało a ja próbując się powstrzymać odciągnąłęm ją od siebie i spojrzałem w jej oczy.

- Lepiej trzymaj się ode mnie z daleka – powiedziałem to i szybko zbiegłem na dół wychodząc z domu. Tego było za wiele. Musiałem jakoś odreagować. Wsiadłem do samochodu i odjechałem…..

4 komentarze:

  1. Rozdział genialny. Długo czekałam na rozdział ale na szczęście sie doczekałam i sie nie zawiodłam bo jest świetny. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję <3 Postaram się dodać kolejny jak najszybciej! ily

      Usuń
  2. Czy tylko mi się to tak strasznie podoba, że aż tarzałam się ze śmiechu w pozytywnym znaczeniu oczywiście !
    Naprawdę to jest genialne !
    Czemu ja nie znam więcej takich blogów !
    Informuj @BeachDirectione dobrze ?

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy